Andrzej Dziuk

Reżyser spektaklu Operetka, Teatru im. Witkacego z Zakopanego

 – Zależało mi na tym, żeby brzmienie tej Operetki było współczesne. Nie chciałem cytować hitów operetkowych z przełomu wieków.
To mamy osłuchane. Tu się bardziej posiłkujemy popkulturą, lekkim brzmieniem, przyjemnym, oswojonym, czasami z bardzo bolesnymi zgrzytami, prawie jak piła elektryczna. Dla mnie ta Operetka to jest popkultura, strawna papka. I ta muzyka powinna być atrakcyjna.
I taka, że jej się dobrze słucha. I te piosenki powinny być tak samo głupie jak w operetce.

– Bohaterem jest historia. Historia, która nie ma twarzy. Wiatr historii, który to wszystko zamiata. Trzeci akt u Gombrowicza jest zupełnie inny niż w naszym spektaklu. Dla mnie jest nie do przyjęcia, że Operetka, wydana sporo lat po wojnie, jest sądzeniem hitlerowców.
I pytanie o to, jaka jest moda przyszłości, co się ujawni – jaki człowiek, jaka twarz ludzka się ujawni, kiedy zrzucimy worki – jest anachroniczne, kiedy pokazujemy hitlerowców, bo pokazujemy drugą wojnę światową.

– To, co jest u Gombrowicza naprawdę zawsze ważne, to żeby więcej było człowieka w człowieku, więcej w Polaku człowieka, niż Polaka w Polaku. Wymiaru, który decyduje o tym, że to jest istota, która ma człowieczą twarz. A to jest, jak się okazuje, coraz trudniejsze.

Dagmara Kowalska, dziennikarka radia Chilizet, każdego dnia po spektaklach rozmawia z Gośćmi Teatru Powszechnego w Radomiu. Mogą Państwo na żywo oglądać te wywiady na www.teatr.radom.pl. Nad transmisją czuwają uczniowie technikum TEB Edukacja, którzy wchodzą w skład naszej redAkcji.

zobacz tekst w wersji drukowanej