Dziś trzeci dzień Festiwalu i kolejne przedstawienie Operetki. Tym razem w wykonaniu artystów z Łodzi. Wczoraj zobaczyliśmy osnute wokół Ferdydurke dwa spektakle. Spektakularne. Każde z nich zgromadziło tyle samo zwolenników co przeciwników.
Pierwszy spektakl był szalony, zaskakujący, prowokujący, rozkrzyczany, kolorowy, młodzieńczy… Długo można by wymieniać przymiotniki, a i tak nie wyraziłyby one wszystkich doznań, które przeżyła publiczność.
Drugi spektakl miejscami był także bardzo zaskakujący. Począwszy od scenografii, która przytłaczała wszystkich, a kończąc na nagości, która wielu zgorszyła. – Takie spektakle też muszą być – usłyszeliśmy od jednego z widzów po przedstawieniu.
■redAkcja