To zdanie można by uczynić mottem całego Festiwalu. Jacek Bunsch zapowiada tymi słowami swoją sztukę pt. Tancerz mecenasa Kraykowskiego.
Spektakl – w którym w gwałtownym żywiołowym tańcu mieszają się miłość, bluźnierstwo, nienawiść, zatracanie, szaleństwo, kpina
i groteska – rozpocznie się o godz. 18. na Scenie Kameralnej.
Po przedstawieniu zapraszamy na spotkanie z artystami, które tradycyjnie odbędzie się w Klubie Festiwalowym. Rozmowy można wysłuchać i obejrzeć również w internecie – na żywo prowadzimy transmisję na stronach www.teatr.radom.pl oraz www.festiwalowa.radom.pl.
Wczoraj mieliśmy przyjemność obejrzeć Operetkę Szkoły Filmowej z Łodzi w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego. To bardzo udane przedstawienie. Wierzymy, że kolejne będą równie ciekawe.
Opinie widzów
Operetka w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego.
Spektakl dyplomowy studentów Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi.
– Raz widziałam to przedstawienie w Łodzi, teraz tutaj. Jestem totalnie zachwycona. Moją uwagę zwrócił Mateusz Więcławek, popularny aktor znany z filmów i seriali, którego można wszędzie spotkać. Jest po prostu dobry. Także Jan Butruk świetnie zagrał.
– Cały spektakl jest przygotowany wspaniale. Muzyka grana na żywo, śpiew, ustawienie sceniczne, wszystko daje doskonały efekt. To są jeszcze studenci, w dodatku występowali w ramach sztuki dyplomowej – tym bardziej jestem zachwycona ich profesjonalizmem. Myślę, że gdybym miała okazję iść na ten spektakl jeszcze, na pewno bym się nie wahała.
– Przedstawienie było ciekawe, może nie do końca zrozumiałe, ale przyjemne w odbiorze, ruchliwe sceny… Nie usypiało na pewno, jak niektóre spektakle.
– Jestem bardzo zadowolony. Oglądając, zastanawiałem się, co miał na myśli autor tego dzieła. Kreacje były ciekawe, sam pomysł też, a przede wszystkim muzyka na żywo robiła na mnie wrażenie. Jestem pierwszy raz na przeglądzie sztuk Gombrowicza i zaskakuje mnie czas trwania każdego przedstawienia. Nie spodziewałem się, że spektakle tak długo trwają.
– Gratulujemy młodym kondycji i radości z grania! To, że starają się realizować wizję reżysera w jak najlepszy sposób, mówi o ich pasji i zaangażowaniu. Miałam wrażenie, że spektakl staje się edukacyjno-historyczny. Znaki czasów, reżimów – to trzeba pokazywać, bo inaczej nikt się nie domyśli. Jeszcze raz bardzo gratuluję!
■ opracowała Magdalena Karasek